Muchy i komary potrafią zepsuć nawet najlepiej zorganizowany wypoczynek. W sezonie letnim dokuczają nie tylko w plenerze. Wdzierają się też do domów. Nie wszędzie można je zwalczać środkami chemicznymi. Co zrobić w takiej sytuacji?
Wszędzie tam, gdzie środek chemiczny z różnych powodów nie może być zastosowany, warto sięgnąć po lampy owadobójcze. Z muchami, komarami i ich przyjaciółmi walczą za pomocą światła UV. Zwabiają owada, a ten spala się rażony prądem. Lampy są bezpieczne dla człowieka. Można więc korzystać z nich zarówno w ogrodach, jak i pomieszczeniach.
W zależności od miejsca, w którym mają działać, lampy na owady wybiera się według mocy. Większe zalecane są do dużych powierzchni. W niewielkich pomieszczeniach dobrze sprawdzą się urządzenia wtykane do gniazdek elektrycznych. Producenci lamp owadobójczych oferują produkty, które są nie tylko skuteczne w walce m.in. z muchami i komarami. Urządzenia są estetyczne i często mają ciekawe kształty. Mogą więc być elementem dekoracyjnym balkonu, tarasu lub ogródka.
Dodatkową funkcją, jaką można wykorzystać stosując lampy owadobójcze, jest możliwość doświetlenia. Producenci oferują urządzenia, które z nadają się np. do powieszenia przy oknie w charakterze kinkietu. Małe lampki można ustawić na stoliku lub komodzie, dzięki czemu uzyska ciekawy i nastrojowy efekt. Ważne, by znalazły się blisko miejsca, przez które owady wlatują do mieszkania.